czwartek, 7 listopada 2013

spektakl trzech pań

Nie mam czasu, by stać się idealną. Ba nawet chyba już nie mam zamiaru, nie mam ochoty czekać, by działać aż będę wystarczająco profesjonalna, dobra itd. Nie chce ciągle odkładać swoich pragnień i marzeń, także związanych z moim zawodem na czas, gdy będzie dobry czas, gdy ja osiągnę wyższy poziom kompetencji itd... Jestem tu i teraz i działam i żyje tu i teraz. Jestem taka jaka jestem i to co mam to refleksja i chęć do doskonalenia, uczenia się... Czekam na decyzje w sprawie nostryfikacji dyplomu, czekam co dalej ale działam, czytam, piszę bloga, robię różne rzeczy by przygotować się na pracę. A z drugiej strony... Czuje jak rozdziera mi się serce gdy pomyśle o trzecim maleństwie. Każda komórka mojego ciała krzyczy, że pragnie znów tej gigantycznej przygody, tego oseska w swoich ramionach. Myślę o tym, że teraz tak fajnie by się wychowywało kolejne dziecko. Wtedy Pani Rozum wychodzi i rozpoczyna swoją tyradę razem z Panią Ambicją Zawodową, Pani Instynkt pokazuje język i mówi, że ma ich w nosie ale chowa się na chwilę w kącie. Tylko do czasu, gdy znów oglądnie zdjęcie malucha i rozpycha się łokciami wśród koleżanek. Wtedy do akcji powracają dwie Panie i na nowo tłumaczą i tłumaczą. Ja patrzę na ten tatr miłych pań w sobie i myślę, że powinnam je narysować... Tak, tak moi drodzy odwołuje się do "Czarnego mleka" (wszyscy którzy czytaliście) :)
Teatr w mojej głowie, a może to już cyrk;) Na placu zabaw poznałam niezwykłą Dunkę tak otwartą i miałam okazje porozmawiać po angielsku ale po pół godziny przeszłam jednak na francuski:) Uwielbiam tą wielokulturowość, te różne perspektywy a także  podobieństwa w byciu i przeżywaniu macierzyństwa. Miła i kreatywna rozmowa. Basia szczęśliwa, że w końcu jakieś dziecko było na placu zabaw:) Stasio jakoś daje radę w przedszkolu, czasami mam wrażenie, że po prostu je lubi:) Jest 14 stopni co sprawia, że naprawdę mam uczucie, że nie doświadczymy tutaj zimy:) Wszystkie myśli krążą w mojej głowie jak szalone... Daje się ponieść temu, co ma mnie spotkać:)

5 komentarzy:

  1. U mnie Pani Ambicja jest pierońsko zuchwała. Rozpycha się jak diabli.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę że Pani Instynkt coraz silniej walczy z koleżankami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz ja mam wrażenie, że u mnie Pani Ambicja Zawodowa została zastąpiona Panią Ambicją Macierzyńską i stoją po jednej stronie wraz z Panią Instynkt Macierzyński a w kontrze jest tylko Pani Rozum, która się nie sprzeciwia tym dwóm tylko panuje nad tym, aby jednak działały mądrze. U mnie się nie spierają. Dogadują się i idą na kompromisy. Choć nie wykluczam, że kiedyś jednak znów dołączy do nich Pani Ambicja Zawodowa i spróbuje swoich sił - ciekawa jestem co wtedy z tego wyniknie, ale to dopiero za parę lat się może wydarzyć. Może wtedy Panią Ambicję Zawodową sama chętnie do siebie zaproszę i ugoszczę :) Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj dziewczyny:) Moje panienki wojują ze sobą prawdziwie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, która wyjdzie na prowadzenie:)
    ja kibicuje Pani Instynkt, najbliżej mi do niej sercem.

    OdpowiedzUsuń