wtorek, 17 czerwca 2014

dobre spotkania

Są dni, gdy otwierają mi się oczy i zaczynam rozumieć wiele spraw, są dni, gdy czuje się tutaj we Francji tak cudownie, że czuje, że nigdy stąd nie wyjadę... Ostatnio w domu snuję opowieść o ludziach pierwotnych i o tym, że dogadanie się w grupie dawało szansę na zabicie mamuta, podczas gdy działanie w pojedynkę nie bardzo. Dzień później wychodzę na plac zabaw, gdzie spotykamy kliku kolegów i zaczynam rozumieć, dlaczego Stasio po przedszkolu chce mieć po prostu spokój, ciszę, obserwuje też jak WIELKI krok milowy uczynił od czasu naszego przyjazdu... Za kilka dni mija ROK...
W sobotę odbyło się spotkanie na szczycie: Gru, Pani Paryżanka, Pani Burza Loków i Ja:) Wszystkie Panie znałam tylko ja:) Było wspaniale, lekko, wesoło, wiosennie, otwarcie, radośnie... Cudowne spotkanie. Dziękuje dziewczyny... Będziemy powtarzać!!!
Dzisiaj w naszym domu gościł szef pana T. i było tak fajnie. Tak lubię spotykać się z pozytywnymi, radosnymi ludźmi, którzy są ciepli, serdeczni, tak lubię gotować i jeść gadając godzinami, popijając wino i po prostu celebrując życie. W tym tygodniu więc nie zabrakło celebrowania a to dopiero początek. Mija rok, a my mamy znajomych, dzieci mają kolegów i koleżanki, mamy z kim spędzać czas, są dni gdy francuski rozlewa się mojej głowie i jest po prostu fajnie.
Przez chwilę zdaję sobie sprawę, że mimo moich ćwiczeń, nauki gramatyki nie przyspieszę pewnych procesów, które muszą zajść w mojej głowie, poukładać się bym wskoczyła na kolejny poziom zaawansowania języka. Postanawiam odrzucić niepotrzebna presję, którą sobie narzucam na rzecz systematycznej pracy i radości z poznawania języka.
Jestem wdzięczna za to miejsce, ten czas, ten rok, Francję, nasze mieszkanie, nasz mały raj...

5 komentarzy:

  1. Życzę szczęścia i powodzenia Tobie i Rodzince :) Oby żyło się Wam TAM jak najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idylla:) wszystko co napisałaś brzmi tak pozytywnie i bajecznie, że zastanawiam się czy to magia Francji:) idealne życie? Hmm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eeee idylla:) po prostu staram się patrzeć czasami na życie optymistycznie, może nawet zbyt:)

      Usuń
  3. Ocho, Pan S. Was odwiedził? I mówisz, że miło było? Nie wiem czy by było miło, gdyby nas odwiedził ;)
    To już naprawdę rok??? Rety jak to zleciało! Fajnie widzieć z każdym tygodniem, miesiącem jak Wam coraz lepiej się tam żyje, jak coraz lepiej się tam odnajdujecie :)
    A spotkania zazdroszczę, chętnie znowu spotkałabym się z Gru i wypiła z Wami nieco winka z widokiem na Centrum Pompidou czy cokolwiek innego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opowiem Ci więcej:) ale nie tak publicznie:) A rok mija dokładnie za dni 4:) A gru była dzisiaj u nas z dziewczynami:) Achh... jakie cudowne... Staś cały wieczór maluje starszą córkę gru jako syrenę:) a na szklance byłyśmy w tym samym miejscu, co ostatnio:)

      Usuń