wtorek, 3 czerwca 2014

codzienność w wersji zabieganej

Dzieje się dużo i wiele, niby zwykłe życie ale od weekendu nie mam chwili, by się zatrzymać i cokolwiek napisać. Weekend minął intensywnie, dziesiątki tematów przepłynęło przez moją głowę i chyba niektórych publicznie obawiam się poruszyć. Poczynając od polskiego pikniku, kończąc na tym, jak to tutaj jest we Francji. Pojawia się we mnie uczucie, że po prostu starzeje się, że jeśli mamy podjąć decyzje o stałej emigracji to teraz bo za 5-8 lat nie wiem, czy będę miała znów siłę by zaczynać wszystko od nowa... Pytam siebie, co jest najważniejsze... Ach odpowiedź jest jedna: zdrowie, bliscy, życie...
Czy wiecie, że we Francji nie obchodzi się Dnia Dziecka? Smutne bo jest Dzień Mamy, Taty, Babci i Dziadka, a Dziecka nie. W każdym razie my obchodziliśmy, razem z panem T. siedzieliśmy do 3 nad ranem by wykonać coś dla maluchów własnymi rękami:) Za to zarwana noc "w moim wieku" to 3 dni dochodzenia do siebie. Matulu ja prawdziwie się starzeje... Może to efekt kolejnych przeziębień, które wyglądają u nas jak domino: Basia przynosi ze żłobka jakiś katar, zaraża Stasia, potem lecę ja albo Tadek w zależności od tego, kto bardziej osłabiony i tak w kółko.
W każdym razie te momenty gdy siedzimy z pędzlami przy stole, gadamy, coś oglądamy, pijemy herbatę, a następnego dnia cieszymy uśmiechem na twarzach naszych szkrabów: to są TE CHWILĘ, dla których warto...


Nasze dzieciaki zaczęły mówić zamiast "kup mi": "mamo, tato zrobisz mi" albo "wytniesz mi tato":) Pan T. poproszony przez córkę o wycięcie żelazka zrobił to tuż przed wyjazdem do klienta w tempie zadziwiającym i było było warto... tak szczęśliwej Basi dawno nie widziałam a i dla mnie prasowanie nabrało na ten dzień wesołego wydźwięku:)
Żebyście nie zapomnieli jak wyglądamy to krótka fotorelacja z prezentów dla dzieciaków i małego żelazka dla Basi:)




Kółko i krzyżyk dla Stasia w wydaniu biedronek i żuczków z małych kamieni :) Prezent BARDZO trafiony.



I Basiulkowa rodzina kamyków:) Bardzo spodobała się także Stasiowi. Basia poprosiła standartowo o kołderki:) Całkiem jak w "Kamykach Astona":) 


Pozdrawiam Was serdecznie:)

12 komentarzy:

  1. Ostatnio o tym samym rozmawiałam z Pawłem - że kiedyś można było zarwać nockę albo i dwie i nie robiło to na naszych organizmach wrażenia. Dziś gdy pójdziemy spać później niż zwykle to następnego dnia trzeba odespać. Pomijam ilość wypijanych przez nas kaw, bez których chyba nie dalibyśmy rady normalnie funkcjonować.
    Miło Was zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie te lata, chociaż Ty kochana jeszcze trochę musisz poczekać na przesypianie nocy:) Ja nie wyobrażam sobie chwilowo ich nie przesypiać:) ale nie mam tych hormonów:)

      Usuń
    2. Pewnie masz rację, że mi hormony pomagają przetrwać niedosypianie. Ale i tak często w dzień przysypiam z młodą podczas karmienia :)

      Usuń
  2. ale kreatywnie, pięknie i ciekawie :)
    takie prezenty są cudowne,a uśmiech na twarzy dziecka bezcenny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przy moich maluchach nadal jestem przyzwyczajona do niedosypiania, więc na razie mój organizm nieźle to znosi - jako totalną normalność ;)
    Prezenty fantastyczne, uwielbiam Wasze pomysły, Wasze talenty :) Rodzinka jest cudowna :) Robaczki też. I to żelazko - T. powinien rzucić robotę i zająć się wycinaniem tych cudeniek na wielką skalę :) Nawet bym Was zareklamowała na moim blogu, więc wiesz, propozycja jest poważna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania konkurencja na rynku ogromna, a z drewnianych wycinanek chyba niestety byśmy się nie utrzymali. Może coś na mała skalę wymyślimy:) Ach i Ty jeszcze masz hormony;) jak to mówi pan T. i dlatego możesz niedosypiać. Ja już nie mogę:)

      Usuń
    2. Może to fakt :) Jeszcze pewnie jakiś czas to potrwa... ;)

      Usuń
    3. Ani się nie obejrzysz i będziesz spać do 9 a Twoje dzieci w pokoju obok będą się razem bawiły:) do pierwszej sprzeczki:)

      Usuń
  4. superowe, chyba bedzemy musieli cos zamowic u Was :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. To musisz powiedzieć, co byście chcieli: czy puzzle, czy po prostu drewnianą kaczkę:)

      Usuń
  6. Jestem zachwycona!
    Żelazko rewelacyjne a taką grę w kółko i krzyżyk sama bym chciała mieć:)))

    OdpowiedzUsuń