niedziela, 23 marca 2014

nie ma jak 30tka:)

Siedzę i siedzę, myślę, co napisać Wam dzisiaj bo tyle myśli przelewa mi się przez głowę i oto mój pan T. podsyła fantastyczny artykuł pewnie w kontekście rozmowy naszej o młodości, o niepocałowanych ustach, niedoświadczonych rzeczach i tego, że ja niczego nie żałuje. Pozwolicie więc moi drodzy 30latkowie i nie tylko:) że pozwolę sobie polecić link znakomity:

http://mateuszgrzesiak.natemat.pl/95737,22-rzeczy-ktore-odkrywasz-po-przekroczeniu-trzydziestki

Czytam i czytam i czuje, jakby ktoś pisał o mnie, o moich emocjach dnia wczorajszego, dzisiejszego i jutrzejszego, czuje jakby wszystko składało się na to, że oto ktoś opisał nas 30 latków, moje małżeństwo, moje życie, moją rodzinę, mój seks, moje myślenie, moje bycie. Może jestem typowa ale cóż w tym złego:)
Bo oto ja jestem szczęśliwa, czuje w sobie moc i siłę, której nie czułam gdy  miałam lat 20. Wiem, kim jestem, gdzie jestem, biorę z życia to co możliwe, to co chce, wiem, gdzie mam mocne strony, a gdzie słabe i jest mi tak dobrze. Nie, nie przeszkadza mi już w moim wyglądzie nic:) Nie przeszkadza mi to, co stało się, czy nie stało z moim ciałem po porodzie, czuje, że jestem sobą, seksowna, czasami nie, ale jestem z siebie zadowolona.
To wspaniałe mieć przy sobie sprawdzonych przyjaciół, wspaniałe nie martwić się, czy pan T napisze, czy nie napisze, obrazić się, czy nie... To wspaniałe, że jest to już po za moją troską, że mogę zadzwonić gdy chcę, mogę otwarcie mówić, czego pragnę, czego potrzebuje. Wspaniale chcieć być lepszym, doskonalić się zawodowo, życiowo, osobowościowo i wszystko bez wyrzutów sumienia i skrajnego poganiania siebie. To takie zrozumienie procesów życiowych, umysłowych, uświadomienie sobie, ile ról pełnie, ile rzeczy robię, kim jestem, kim chcę się otaczać, kim nie. Czy więc może być coś lepszego w życiu od 30tki?:) Sugeruje, że tylko 35 albo 40:)
W ramach moich doświadczeń zawodowych: KOCHAM moją pracę!!! Uwielbiam moją pracę, także jej trudne momenty. Wiem, tak wiem, wiem, po wielu wędrówkach zawodowych, szukania swojej tożsamości jako pedagog, ja wiem, co chce w życiu robić i to, co robię to tylko dokształcanie się i dążenie do celu. Cudownie mi z tym uczuciem.
Pewnie musiało minąć we mnie te 30 lat, by poczuć, że wszystko, co nosze w sobie, na sobie jest stworzone dokładnie dla mnie, jak uszyty na miarę garnitur. Czekam więc na to, co przyniesie życie, szanuje to, kogo i co mam blisko siebie. Szanuje Was Moi Przyjaciele i Znajomi, szanuje każdą chwilę i jestem za to wszystko wdzięczna...
Wiatr wieje w moje żagle, dzieci śpią i cudowne usta pana T. w zasięgu ręki...
Ach ten czas po 30tce:)

11 komentarzy:

  1. Jeszcze chwilka i będę z Tobą. Wtedy się wypowiem ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj gru:) nie wiedziałam, że jesteś TAKA młoda:) czekam aż dołączyć i się wypowiesz;)

      Usuń
  2. Tak tu cudownie u Ciebie, że nie wiem co napisać:) Widzę, że masz dobry humor i tak trzymaj!
    Nie wiem o co takie halo z tą 30, myślę, że nie ważne ile się ma lat, czas każdy jest dobry, żeby spełniać się i czuć się wyjątkowo. Grzesiak znowu coś poszalał;p ach ci mentorzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja myślę, że coś jest w tych liczbach, w ilości doświadczeń życiowych, etapach rozwoju, które następują po sobie, coś sprawia, że jednak w pewnym wieku zaczyna grupy ludzie coś łączyć. Grzesiak dla mnie opisał to po prostu świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby to nie stał się stereotyp, że w wieku 30 musisz zachowywać się w ten a nie inny sposób. Ja widzę w tym trochę zaszufladkowanie, a to już odbija mi się "od ścian". Sposób widzenia i kreowania rzeczywistości opisane w tym artykule, narzuca dla mnie pewne zachowanie.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Cha cha to będziemy czekać i na Twoje opinie o wieku królewskim:) Ale jesteście młode, czy tylko ja mam 31:)

      Usuń
  5. Kazdy idzie swoja droga i dla kazdego 30 znaczy co innego. Dla przykladu Ty sie w pelni odnalazlas w tym, co Grzesiak napisal, a dla mnie jest to bardzo programujacy artykul ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cha, cha, cha:) Pozwolę sobie na kapkę złośliwości:) Odezwał się Pan, który w moim otoczeniu jest najbardziej chyba "programującym człowiekiem";) A poważnie: zgadzam się, że dla każdego 30 znaczy, co innego, że każdy ma inne priorytety, doświadczenia itd. Ja nie gloryfikuje wyborów swoich, czy innych, a posiadanie własnego bloga daje mi szansę dzielenia się tym, co Ja czuje, w czym ja się odnajduje i jakie ja mam podejście do wielu spraw. Mnie podoba się to, co napisał o wieku 30 lat. Zresztą każdy podręcznik psychologii rozwojowej opisuje stadia rozwoju człowieka: w pewnej oczywiście generalizacji. Sam artykuł znacznie mniej programujący niż właśnie podręcznik, przynajmniej dla mnie. Za to pozytywny:)

      Usuń
  6. wszystkiego naj! :) ja w tym roku będę miała 29 ;)
    no ciekawe jak u mnie wypadnie podsumowanie za rok :)
    pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przeczę, sporo w tym prawdy :)

    OdpowiedzUsuń