czwartek, 5 grudnia 2013

o wszystkim i niczym:)

Nie wiem, jak to możliwe, że nie pracuje jeszcze, mam jedynie dwójkę dzieci i 3 pokojowe mieszkanie, a ciągle coś się dzieje i przez ostatni tydzień chodziłam spać po 2 w nocy. Wpadłam w wir budowania świątecznej atmosfery w skutek czego Św.Mikołaj odwiedził dzieci już dzisiaj:) Choinka została ubrana, robot kuchenny wyrobił ciasto na pierniki, a Staszek z Baśka naprawdę całkowicie samodzielnie zrobili całą resztę. Patrząc jak Staś radzi sobie z wałkowaniem ciasta, pomyślałam, że powinien robić pierogi. Wykrawanie szkło świetnie dwójce. Efekt: pyszne i ładne pierniki ale lukrowaniem podzieliliśmy się bo dzieci wyjadały tyle lukru, że zabrakło:) Suszona pomarańcza w tym roku wysuszona przez termoobieg:) okna umyłam niestety rękami bo maszyny stosownej do tego nie posiadam:) Dzieci zadowolone ale zamku nie złożyliśmy bo dzieciaki były padnięte już.  
Sporo różnych rzeczy się działo ale pomyślałam, że cześć zachowam w tajemnicy, by mieć co opowiadać gdy przyjedziemy, co niewątpliwie już wkrótce:) Teraz muszę tylko przygotować się i spakować:) Zostało 10 dni:) Obawiam się, że będzie tyle gonitwy i tyle spraw do załatwienia że zabraknie nam czasu by chociaż trochę się ponudzić ale spokojnie:) 
Jeszcze jedno zadanie pilne do wykonania: wybranie zdjęć by stworzyć album Basi bo ta zapytała dlaczego Stasio ma, a ona nie... oj głupio mi się zrobiło, że ciągle nie znalazłam na to czasu więc bez dyskusji zajmę się tym w weekend, tym bardziej, że już dwa lata zdjęć mam posegregowane, zostało jeszcze około 1,5 roku:)
Tymczasem zaczynam moją małą pracę w styczniu:) Udało mi się także dowiedzieć wszystko, co niezbędne związane z moją sytuacją zawodowo- ubezpieczeniową. Powiem szczerze wśród wszystkich urzędów i telefonów, jakie wykonałam najbardziej konkretna informacja i najbardziej fachowa porada, poparta konkretnymi dokumentami, aktami prawnymi, spotkała mnie w dziale międzynarodowym NFZ. Naprawdę można psioczyć na różne rzeczy ale poziom obsługi, szybkość wysyłania mi dokumentów itd. jest w porównaniu do Francji: królestwa biurokracji, naprawdę bardzo szybki. Chyba nie za często ktoś pisze coś pozytywnego o NFZ:) także pomyślałam, iż się im należy dzisiaj:) 
Do tego pan T. wrócił:) Zawsze to sprawia sporo radości:) Jutro nowy dzień:) Święta blisko:) 

6 komentarzy:

  1. moją córcię też odwiedził Mikołaj :))))))

    powodzenia w pracy od stycznia :) wy mieszkacie w Paryżu czy w innym mieście? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To cudowne móc cieszyć się ze świąt i przygotowywać się do nich, u nas w tym roku niestety brakuje tej radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie i takie momenty w życiu się zdarzają, życzę by radość powróciła, a wraz z nią siła i nadzieja.

      Usuń
  3. Karolina, to ja Ci powiem, gdzie pracuję teraz :)
    W urzędzie skarbowym :) I zaczynam już rozumieć dlaczego załatwianie jakiejkolwiek sprawy urzędowej trwa tyle czasu. Jak oni tam pracują... kiedyś Ci opowiem dokładnie
    Cieszę się, że jedziecie na święta do Polski. My w tym roku będziemy świętować tutaj razem z moimi rodzicami. Tylko nie mam pojęcia, kiedy ja te święta przygotuje :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie i pozytywnie :) Podziwiam samodzielność Twoich dzieciaczków, a na pierniczki i ja się szykuję, może w nadchodzący weekend się uda :)
    Nie możemy się Was doczekać! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń