niedziela, 12 stycznia 2014

weekend:)

Oto dobiega końca weekend. Moja pierwsza sobota z moją małą aktywnością zawodową. Było wspaniale, dzieciaki są znakomite, twórcze, oryginalne. Oj przypomniałam sobie, jak bardzo, bardzo to lubię:) Wróciłam pełna energii i siły pewnie dlatego, że to tylko 2 godziny;) Jednak podjęcie tej pracy pokazuje mi także, jak się zmieniłam jako ja, jak odmiennym pracownikiem jestem dzisiaj w porównaniu do tego, co było zaraz po studiach. Znów refleksja, że to ten czas spędzony z moimi dziećmi stworzył nową mnie...
Jutro startujemy z adaptacją Basi w żłobku, mam poczucie, że mojej córce towarzyszy pewien rodzaj przejęcia, ja naprawdę się cieszę na szansę, którą da jej obcowanie z dziećmi w otoczce języka francuskiego:) Jutro idę razem z nią i we wtorek chyba też także czeka mnie ciekawy tydzień obserwacji placówki:) Ciekawa jestem też moich i Basi emocji przy tym rozstaniu, czy będzie bezproblemowe, czy jednak zakręci się w oku moim i Basi łza, czy też może okażę się to prawdziwym przeżyciem dla mojej córki. Oczywiście ilość godzin, którą Basia tygodniowo będzie spędzać w placówce jest naprawdę znikoma ale gdy pomyślę, że będę w domu 6 godzin tygodniowo całkiem sama zastanawiam się, jak ja to zniosę;) Och zaręczam Wam, że od kiedy mam dzieci nie było zbyt wiele takich chwil, oczywiście nie żebym się nie cieszyła:) 6 godzin tygodniowo samotnie;)
Myślę także że przez ten czas w Polsce bardzo odpoczęłam od codzienności czyli: gotowania, prania, prasowania, pilnowania dzieci non stop itd. Także Wszystkim, dzięki którym mogłam odpocząć, oderwać się od codziennych czynności SERDECZNIE DZIĘKUJE!!! Dziękuje za wszystkie pyszności, które nam gotowaliście, za ciepłe łóżka i pachnące pościele, w których mogliśmy spać, za szeroko otwarte na nas domy, za otwarte ramiona, w których mogliśmy na chwile utonąć:) Za ciepłe słowa, rozmowy, spotkania, wspólnie spędzony czas. Część naszych serc zawsze będzie przynależeć do Polski.
Teraz codzienność i nie ukrywam, że i ta sprawia mi radość i przyjemność. Liczę na to, że wiatr nie przestanie mi wiać w żagle i wkrótce pojawi się coraz więcej różnorodności w moim życiu:) Także w kwestiach zawodowych:) Udanego wieczoru moi drodzy czytelnicy:)

2 komentarze: