środa, 2 grudnia 2015

jesienna codzienność

Brak czasu stał się dominującym uczuciem w moim życiem, nawet czasami nieco frustrującym ale taki etap i próbuje z całych sił doceniać to co mam. Jesień  nie należy do najwspanialszej i najbardziej ulubionej przeze mnie pory roku. Ale ale ale :) Koniec narzekania. Czekamy sercem całym na przyjazd do Polski, zostało jeszcze 16 dni do wyjazdu i niewątpliwie odliczamy każdy dzień:) Ja jestem stęskniona za Rodziną, Bliskimi, za Krakowem. Będziemy jechać samochodem, odwiedzając po drodze Wrocław czyli Przyjaciół:) Potem mój dom rodzinny i to na co czekam bardzo, na długie wieczorne rozmowy z Rodzicami, odwiedzanie i spotkania z Bliskimi... Och naprawdę nie mogę się doczekać. Są rzeczy, za którymi tęsknie bardzo. Są też rzeczy, które bardzo lubię tutaj i tak już wiem, że nasze serca będą rozdarte zawsze:) Dzieciaki już mówią, że nie chcą wracać do Polski by tam iść do szkoły bo tutaj mają swoich przyjaciół... To zadziwiające, że to już się stało. Myślę, że są już naprawdę ładnie dwujęzyczni, jesteśmy z nich bardzo dumni. Stasio zaczął czytać i pisać po francusku, a Basia zaczyna po polsku. Piękne dwa prezenty:) 
Miło patrzeć jak rosną, jak się rozwijają, jak dopełniają jako rodzeństwo. Dzisiaj dokonałam pewnego radykalnego odcięcia tzn. spakowałam wszystkie ubrania które zostały po Basi i Stasiu i oddaje to co pożyczone, rozdaje wszystko, co nasze i tym sposobem z potokiem łez pożegnałam dzisiaj moje noszenie pod sercem kolejnych dzieci. Potok był gwałtowny i krótki, pewnie dlatego, że zostawiłam jedną z sukienek Basi, w której wyglądała tak cudownie... i pan T. też dodał żebym się nie martwiła bo jak urodzę kolejne dziecko to we Francji na brocante będą szaleć i kupować ubrania za grosze:) 
Ja mimo oporów zdecydowałam się w sobotni wieczór, by wybrać się do Paryża. Odwiedziliśmy ruchome wystawy w Paryżu w Galerie Lafayette i była to prawdziwa przyjemność. O tej porze roku zewnętrzne wystawy galerii stają się po prostu cudowną sceną marionetek, czarodziejskim światem pełnym barw, muzyki i radości. Oglądanie tego z dzieciakami było wspaniałe. Tematyka dla chłopaków kręciła się wokół Star Wars więc Stasio zachwycony, a Basia zachwycona wszystkim, jak to Basia:) 







3 komentarze:

  1. Cudnie musiało być w galerii :)
    Dzieciaczki rosną tak szybko! Tez 3miesiace temu urodzilam drugiego szkraba i powoli pakuje mniejsze rzeczy juz ostatecznie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje, synek czy córeczka?! Pakowanie wszystkiego po kilku latach jest dużym przeżyciem. Ale już po:) pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ja ciągle się na to nie mogę zdobyć, i tylko pożyczam, pożyczam, pożyczam... :)

    OdpowiedzUsuń