poniedziałek, 20 października 2014

małe wakacje

Nastały małe wakacje... Ufff mimo tony rzeczy, które muszę zrobić przez ten czas to wspaniale móc pobyć spokojnie (względnie) w domu, bez konieczności zrywania się wcześnie rano, bez konieczności spędzania 4 godzin dziennie w podróży na zajęcia. Miło odnaleźć blisko siebie męża, dzieci, naszą codzienność i słoneczny weekend z liczbą 27 na termometrze za oknem:) Piknik w lesie, leniwe przedpołudnie i wielkie wydarzenie:) Basiula bardzo chciała otrzymać na urodziny rower z dwoma kołami i pedałami, korzystając  z okazji zakupiliśmy mały, pomarańczowy rower. Wczorajszy wypad do lasu zaowocował samodzielnym jeżdżeniem na dwóch kółkach naszej jeszcze nie 3 letniej Basi:) Nie ma mowy jeszcze o startowaniu samodzielnie ale jazda na dwóch kółkach wychodzi jej świetnie:) Pękamy z dumy:)
Staśko pochorował się na koniec dnia, och koszmarne zatrucie pokarmowe, jakiego jeszcze z dziećmi nie doświadczyłam i które zdecydowanie pokrzyżowało nasze plany i sprawiło, że mój syn zdecydowanie jest powalony po prostu chorobą. Zastanawiam się, jak to możliwe, że moje maluchy zawsze chorują, gdy  mamy gdzieś wyjechać, gdy są wakacje...
Za to powiem szczerze, że od kilku miesięcy nie spędziłam z moimi dziećmi tyle czasu: budowaliśmy miasto z klocków lego, czytaliśmy tonę książek, graliśmy w gry, rozmawialiśmy, a z Basią wieczorem zaliczyłam mały bieg ja na nogach, Basia na swoich dwóch kołach:) "Nie trzymaj mnie przecież widzisz, że jeżdżę sama" :) Jeździ zaprzeczyć się nie da:) Dzieciaki tak rywalizowały dzisiaj o moją uwagę i mnie tylko dla siebie, że uświadomiłam sobie, że jednak tęsknią za mną... Ja za nimi, za brakiem pośpiechu i miłym byciem ze sobą.
Jesień pomaga złapać tą równowagę, spadające liście, zmiany gwałtowne pogody, deszcz na przemian ze słońcem, wilgotne powietrze po deszczu... Mamy dwa tygodnie:) Ponieważ sporo pracy przede mną także w aspekcie moich studiów, ściskam Was i znikam do spraw związanych z moją nauką:)

4 komentarze:

  1. Jak mogłaś wątpić w to, że oni tęsknią za Tobą :) Po prostu musieli przywyknąć do tego, że jest Cię trochę mniej na co dzień, ale teraz, kiedy jesteś w domu po prostu muszą to wykorzystać :)
    Życzę zdrówka dla maluchów i powodzeniu w realizacji wakacyjnych planów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanych wakacji, dużo odpoczynku...i zdrówka dla Stasia i dla Was:))) Pozdrawiamy z dzisiaj deszczowej stolicy...

    OdpowiedzUsuń
  3. ale fajnie :) czas z rodzinką jest bezcenny :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak przeczytalam 27 stopni to mi rece opadly....:) zdrowka!

    OdpowiedzUsuń