Lubię dobre i mądre rozmowy. Dzisiaj mądry Mężczyzna przez swoją Żonę poddał mi do głowy myśli, które wirują i wlewają w moje serce przyjemne ciepło i harmonie. Niech będzie dzisiaj więc Vangelis "Ask the Mountains" i dwa słowa PRAGNĄĆ i WIERZYĆ. Do nich dwóch dorzuciłabym perspektywę śmierci, która jakby nie było jest częścią życia, gdy spoglądam na to, co mam zrobić, co chcę osiągnąć, czego się boję z perspektywy tego, że kiedyś umrę to mam więcej odwagi. Nasz czas jest ograniczony, dostaliśmy jakiś wycinek TU i TERAZ... Nie będzie potem, nie będzie kiedyś, jest teraz. I co dalej... Mamy pragnienia i to wspaniałe ale prócz pragnień trzeba WIERZYĆ w ich osiągnięcie i nasza wiara musi być niezachwiana... Wtedy wszystko jest możliwe.
Leżąc więc w wannie zastanawiałam się intensywnie, czego chcę pragnąć tak bardzo, bym zaangażowała w to mocno swoją wiarę... Wy wiecie, czego pragniecie na najbliższy i dalszy czas Waszego życia? Bo ja gdy jednak znajdę wolną chwilę próbuje to rozważać.
Może tak bardzo uwierzyłam w moc moich myśli, że aż boję się pomyśleć, czego pragnę ;) Na razie dobrego snu:) Śpijcie dobrze, a Tobie pani M. i Tobie panie M dziękuje za myśl przewodnią na najbliższe dni:)
och, to widzę, że nie tylko mnie ostatnio nurtują pytania o sens naszych działań i o to, jak żyć tu i teraz, by kiedyś to wystarczyło...
OdpowiedzUsuńJa chcę nauczyć się greckiego i mieszkać na jednej w wysp :) Mam już słownik, rozmówki, płytę CD do nauki. Potrzebuję tylko więcej zapału ;-)
OdpowiedzUsuńFidelia, ucz się - ucz :) Jak nauczysz się alfabetu, będzie łatwiej. Ja czytam po grecku i dużo rozumiem, ale z mówieniem jest gorzej ;) uczyłam się tylko rok- dobrze wspominam tę przygodę :)
UsuńTo ja mam na odwrót, lepiej u mnie z mówieniem :) ale myślę, że masz rację z tym alfabetem. Może po jego opanowaniu pójdzie już z kopyta...I hope :)
UsuńDziękuję za radę!
Hm...zaczęłam mocno i intensywnie myśleć i...:)))Dzięki za inspirujący wpis...:))) Niech się spełni...Pozdrawiam i do miłego w ojczyźnie:)))
OdpowiedzUsuńA ja mam właśnie odwrotnie, motam się ostatnio i stoję na jakims rozwidleniu dróg... nie wiem, co dalej... chyba muszę to z siebie wyrzucić...
OdpowiedzUsuń