Chwytaliśmy dzień i było cudownie... Ja chyba w poprzednim wcieleniu, jeśli takie było, żyłam w jakiejś mieścinie nadmorskiej i rozkoszowałam się podmuchami wiatru, szumami fal, przebijającym się słońcem, rozbijającymi się falami o brzeg, zbierałam kamienie, muszle i jadłam ryby i małże:)
To był jeden z tych dni w Normandii, które uwielbiam i chcę często powtarzać... Wspaniały, dobry dzień RAZEM.
przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJa też tak chcę !!! Matko, jak tam jest pięknie !!!
OdpowiedzUsuńCudowne, piękne zdjęcia. Uwielbiam Francję :). Pozdrawiam (i zapraszam do siebie)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie...może niedługo też będziemy mogli zobaczyć choć trochę Francji w Waszym towarzystwie?:)))
OdpowiedzUsuń