Nazbierało mi się prawdziwie wiele trosk, myśli, zmęczenia i moja głowa ciągle napychana ideami, filozofią M. Montessori. Ufff... Nie jestem w stanie nie odnosić się też do tego, co "sfajczyłam" jako mama... Och gdybym mogła mieć doświadczenie, które mam dzisiaj ale 10 lat temu:) Tata pana T.mawiał "doświadczenie przychodzi z wiekiem, szkoda, że jest to wieko trumny" och ileż w tym prawdy...
Dzieci w przedszkolu: czasami mam wrażenie, że te pory obiadowe to istna wolna amerykanka dla dzieci, Staszek to wraca podrapany, to sam mówi, że ktoś go dręczył, to on sam kogoś uderzył...bleh zastanawiam się, czy to integralna część życia chłopaków, czy jednak system edukacji we Francji jest po prostu kiepski, ma obszary całkiem nieprzemyślane...Tak chciałabym dla moich dzieci czegoś innego, innej szkoły, miejsca, gdzie mogliby stać się prawdziwie wolni i mądrzy, świetnie uspołecznieni, z otwartymi umysłami... Cóż takie chwile to też momenty gdy obijamy się o kwestie finansowe i to jest bardzo smutne, że dobra edukacja wciąż jest luksusem... Basia och jeszcze nie ma 3 lat... Dopiero startuje w przedszkolu i przed nią stoi 3 lata ważnego rozwoju, fakt dla niej nic nie jest problemem, odbieramy ją radosną, uśmiechniętą i zadowoloną. Ja jednak wiem, że to bardzo ważne, co wydarzy się przez te najbliższe 3 lata...
Moje studia...Codziennie spędzam 4 godziny na dojazdach plus prawie 8 na zajęciach. Jestem zmęczona. Brak mi czasu na cokolwiek. Mam mnóstwo pracy w domu i jeszcze cała ta kwestia języka i swobody wyrażania się, pisania prac pisemnych (co najmniej 1-2 tygodniowo)... Czasami się zastanawiam, na co ja się zdecydowałam... Próbuje nie myśleć za dużo, tylko o małych celach ale bywają dni, gdy po prostu mam całkowity spadek energii i optymizmu... Patrz dzisiaj. Weekend to praca, lektura i esej na poniedziałek.
Poprosiłabym o wiadro sił i tabletkę, która pozwoliłaby wydłużyć dzień:)
Śpijcie dobrze...
Karolina, wiem, że dasz radę-rodzina Cię wspiera i tyle osób trzyma za Ciebie kciuki...ten rok może zadecydować o całym Twoim życiu zawodowym, o Twojej przyszłości, a to tylko rok...Wiara czyni cuda:)))ja w Ciebie wierzę...:)))
OdpowiedzUsuńTen rok okrutnie szybko zleci, a z jego końcem poczujesz pewnie zal, pustkę, smutek że to już koniec. Wiem ze to ciężkie, połączyć wszystkie sfery Twojego obecnego życia, aby wilk był syty i owca cała, ale to jest rok dla Ciebie. Korzystaj :) Należy Ci się :*
OdpowiedzUsuńKarolcia, odpowiadam na jedno z Twoich pytań w tym wpisie:
OdpowiedzUsuń"tak, to integralna część życia chłopców". Mój dziś mi wyznał, ze chyba jest mistrzem w bieganiu, bo 5-latki chciały go złapać, a on im uciekł. Ciągle narzeka na przepychanki, uderzenia itd i nawet zaczął się zastanawiać, czy walczyć ze złymi czy do nich przystapić, bo wtedy daliby mu spokój